poniedziałek, 14 maja 2012

Miasto Pocieszyciela

Dla wszystkich, którzy mają do przebycia trudną podróż przez nieznane wody.
Dla wszystkich, przed którymi stoi ściana, którą chcą rozbić.
Dla wszystkich, którzy mimo wszystko szukają jakiegoś dobrego wyjścia.
Miasto Pocieszyciela - Kafarnaum.

Jn 6,16-21



Kafarnaum

Jeziora ciemna tafla
spokojem pachnie złudnym
dodaję ziarnka piasku
i mnożę przez sekundy
nad moją głową niebo
ktoś węglem wysmarował
a ja na brzegu klęczę
i kogoś ciągle wołam

Deszczem w oczy mi uderza
soli ostry kryształ
Sama nie wiem, co jest głębsze
jezioro, czy cisza

Jak kolejny biały kamień
w głowę myśl kołacze
po co grać paralityka
więcej już nie stracę

Zbuduję sobie tratwę
wypłynę w słoną burzę
choć czekać znacznie łatwiej
ja już nie mogę dłużej
popłynę szukać świtu
choć stopy moje bose
choć strach mi plącze myśli
a wiatr mi plącze włosy

gdy zaświta, będę dzielnie
po jeziorze kroczyć
ale dziś buduję tratwę
by się nie dać nocy

każda drzazga wbita w dłoń
przypomina cel
kiedy dotrę do Kafarnaum
wtedy wzejdzie dzień



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz